Aktualności

BÓG STWORZYŁ JEDZENIE, A DIABEŁ KUCHARZY

To prawda – w życiu zawodowym boimy się zmian personalnych, bo trudno o ludzi, o których możemy powiedzieć, że są świetni, bo mają pasję, wiedzę i doświadczenie. Dlatego nierzadko przymykamy oko na pewne niedociągnięcia, by móc ze spokojem kierować swoje siły zawodowe na inne tory. Jednak los bywa przewrotny i czasami decyduje za nas. I to co z pozoru wydawało się dobre i bezpieczne, okazuje się zwyczajne i sztampowe.
U nas właśnie nastał czas wielkich zmian. Za sprawą losu tym razem, ale i z dużą dawką szczęścia. Tak, tak mieliśmy szczęście i jak kot spadliśmy na cztery łapy.
Do naszego zespołu dołączył Michał Kowal, nowy szef kuchni hotelu Habenda. I zaskakujące jest to, że między nami zaiskrzyło zawodowo od pierwszego wejrzenia. No i niech tak iskrzy, aż do pełnego sukcesu i jeden dzień dłużej.
Jaki jest Michał? To człowiek szczęśliwy, bo zawód kucharza jest jego pasją, a pasja zawodem. Praca daje mu dużo satysfakcji. Nie ogranicza się do szablonowej pracy, nie odlicza czasu, nie szuka problemów tam, gdzie ich nie ma, ale tworzy, uczy, gotuje. Jest rzemieślnikiem-artystą, czyli połączeniem idealnym. I z uśmiechem na ustach podkreśla – „kochaj to co robisz, a nigdy nie będziesz musiał pracować”.
Swoją przygodę z gastronomią zaczął wiele lat temu. To był prawdziwy chrzest bojowy w polskiej rzeczywistości, a nie kolorowy obrazek z życia pseudo-celebrytów „kucharzenia”. Nie od razu bowiem został szefem kuchni. To była niekończąca się nauka, poświęcenie, ciężka praca i miłość - miłość do gotowania i do ludzi. To połączenie zaowocowało i dało bardzo dobry wynik – satysfakcję z pracy i satysfakcję ludzi, którzy mogą efekty tej pracy poczuć na podniebieniu.
Michał lubi wyzwania i najbardziej docenia te dni, kiedy może w kuchni zaskoczyć samego siebie.
Być może największym zaskoczeniem będzie nowa karta menu wiosna-lato, która już została zapisana, a niebawem będziemy ją tworzyć.
A więc Wy też dajcie się zaskoczyć. Nowa odsłona restauracji „Cztery żywioły” już niebawem :-)